miruchi3

Pazo jest jednym z najlepszych w okolicy, nie tylko ze względu na piękno okolicy, ale udało mu się zachować stary styl i dodać wygodne i dostępne przestrzenie, które idealnie pasują do pazo.

Oprócz tego, że wesele było spektakularne, zarówno catering, jak i uwaga pracowników były nie do pobicia. Dbają o szczegóły, troszczą się nie tylko o Parę Młodą, ale o wszystkich gości, pomagając w razie potrzeby (np. osobiście obsługując osoby z niepełnosprawnością ruchową) i współuczestnicząc w niespodziankach dla Pary Młodej.

Miejsce bezkonkurencyjne.

Ślub był bardzo piękny i pełen emocji, w miejscu z pięknymi widokami, to nie ulega wątpliwości. Ogród jest bardzo piękny, a szklarnia bardzo gustownie urządzona.

Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że nie ma do niego dostępu dla osób o ograniczonej sprawności ruchowej, zmuszonych do wejścia tylnym wejściem nieprzystosowanym do powierzchni bankietowej i przechodzących przez magazyn i kuchnie.

Przystawki były wspaniałe, wszystko było bardzo smaczne i wspaniałe. Ośmiornica Fuchela, jak zawsze 10. Grillowany homar również był doskonały. Problem dotyczył dań głównych w menu weselnym.

Po pierwsze, w menu jest napisane „gotowane i grillowane krewetki” i nie tylko nie podano krewetek, ale także krewetek, które nie były odpowiednio ugotowane. Ugotowane były surowe, a pieczone słabo wysmażone. Dowodem tego były pełne talerze wracające do kuchni. I okoń morski, było kilka porcji, które również były surowe w środku, więc znowu wróciły do kuchni na wpół zjedzone.

W przypadku takiej firmy jak Casa Solla coś takiego dzieje się na weselu, na którym goście znają produkt i potrafią docenić jego jakość i przygotowanie, jest nie do pomyślenia.

Każdy z nas ma zły dzień, to normalne, ale psuje to pamięć o pięknym weselu. Reszta jak zawsze świetna.

Dziękuję za przeczytanie mojej osobistej opinii i mam nadzieję, że nie odbierzesz jej jako obrazę, ale jako coś do poprawy.