Magdalena

Wystawiam negatywna ocenę ze względu na to jak zostałam potraktowane przez samą WŁAŚCICIELKĘ atelier. Moja suknia szyta była 3tygodnie przed ślubem, miałam mieć 2/3 spotkania przed odbiorem sukni (z informacji od właścicielki to standard).

Pierwsza przymiarka sukni (spotkanie nr 1 i zdjęcie miary już za nami) przeraziła mnie - bo suknia była o wiele za dużą „płachtą materiału”. Usłyszałam, że to stan wyjściowy i przed nami kolejne spotkania, aby suknia wyglądała tak jak powinna (czyli ściągnie miary było zbędnym spotkaniem?). Sukienka wymagała zwężenia po całości, zwężenia rękawów i zmiany dekoltu, który został totalnie zabudowany - tu nie zrozumiałyśmy się z krawcowa - zdarza się. Na kolejnym spotkaniu suknia wyglądała już lepiej - dekolt poprawiony, ale tym razem rękawy zbyt ciasne + kolejne zwężenie. Kolejne spotkanie - odbiór sukni. Dostaje ją w folii jak z pralni z informacją, ze niestety, ale Panie nie mają pokrowców.. nie dojechały. Dzwonię do właścicielki, aby zapytać czy ze względu na brak pokrowca urwiemy z całości ceny końcówkę, tj. 100pln. I tu dochodzimy do sytuacji, która nie powinna mieć miejsca, której totalnie się nie spodziewałam i nie po to wykonywałam telefon, aby wysłuchać monologu właścicielki jaką to byłam wymagająca klientka, która miała aż tyle spotkań i której suknia uszyła się zaledwie w 3tyg. Wszystkie atuty atelier wychwalane przez wyborem i zakupem sukni - to jest: szybkość szycia, możliwość połączenia każdego modelu z każdym (taka góra, taki dół) okazały się w mojej sukni (wybrałam model ze standardowej kolekcji) być usługami „ponad serwis”. Naprawdę?! Chyba każda panna młoda chce mieć dopasowana pod swoją figurę suknie i czuć się zjawiskowo, a nie na koniec usłyszeć zarzut, ze jest się chudszym niż najmniejszy model sukni (i to jeszcze w ciąży!) i stąd tyle poprawek. Absolutny brak szacunku do klienta. Przecież gdyby po prostu odmówiono mi tego 100pln to bym z nikim się nie kłóciła, bo przy kwocie ponad 4tys 100zl naprawę nie robi różnicy (i to dla każdej ze stron..).

Jestem zażenowana tym jak „dobre interesy” są prowadzone przez „złych ludzi”.

Suknia spełniła moje oczekiwania, ale odradzam innym ze względu na stres, nerwy i tyle łez na sam koniec. Zdecydujesz się, zapłacisz i na tym kończy się uprzejmość i ludzka życzliwość atelier Juliette stąd najniższa ocena w każdym aspekcie..

Ps. Osobom zainteresowanym polecam przeczytać komentarze innych na FB, które np dotyczą wynajmu limuzyn i rancza, a nie butiku z sukniami ślubnymi.. czary. Ja swojej negatywnej oceny nie mogłam tam dodać, bo jak się okazuje dodawane są tylko te pozytywne.