carolina.misiorowska

Z pozoru miejsce idealne - ślub w plenerze, jurty, bliskość natury, młodzi i kreatywni właściciele.. Niestety im dalej w las tym bardziej czar pryska. 

Po pierwsze jurty znajdują się na terenie Dworu Felliów, który nie należy do właścicieli jurt. W związku z tym decydując się na ślub w jurtach okazuje się, że wynająć trzeba także i Dwór (no chyba, że my i goście poradzimy sobie bez korzystania z toalet :)). Z rozmów wydaje się, że to raczej właściciele terenu rządzą całym miejscem a właścicielka jurt dostosowuje się do ich zdania. 

Na stronie czytamy, że dla właścicieli jurt najważniejsze jest dobro par. Niestety po dłuższych rozmowach wychodzi na to, że jednak najważniejszy jest komfort zarówno właścicieli jurt jak i terenu, na którym się znajdują. Wszystko dla par - ale w ramach naszej akceptacji, naszego komfortu i naszego planu. Wszystko co nawet w najmniejszym stopniu zaburzy ich "sielankę" jest przyjmowane niechętnie. 

Nie do końca można też liczyć na pełne wsparcie we wszystkich decyzjach oraz na szczerość i konsekwencję - właścicielka jurt z dnia na dzień (a w zasadzie w nocy :)) nagle zmieniła decyzję i kazała parze zrezygnować z ich marzenia jakim było wzięcie udziału w programie „Ach, ten ślub!” - mimo wcześniejszego wyrażenia zgody i długotrwałych dyskusji, które jako produkcja programu podjęliśmy, aby rozwiać wszelkie wątpliwości, które mogły się u właścicieli pojawić. 

Za niedopuszczalne uważam to co wydarzyło się później - Właścicielka na 4 dni przed weselem obraziła się na Młodych za to, że przekazali produkcji programu informację o jej ultimatum dot. rezygnacji z programu. Przestała odbierać telefony zarówno od produkcji programu jak i Młodych!!! Co za tym idzie, Para została pozostawiona sama sobie i to bez części podwykonawców, których miał zagwarantować im udział w programie. 

Taki przebieg współpracy i komunikacji uważam za poniżej jakiegokolwiek poziomu - jeśli chcecie czuć się bezpiecznie w dniu swojego ślubu i mieć pewność, że naprawdę będzie to Wasz wymarzony dzień - nie polecam jurt w Zręczycach.